Glass
Na ostatnią część trylogii wyreżyserowaną przez M. Night Shyalamana czekaliśmy z wypiekami na twarzy. Wielu fanów chciało zobaczyć spektakularną walkę między Niezniszczalnym a Bestią.
Choć trylogia M. Night Shyamalana opowiada o superbohaterach, reżyser posługuje się zupełnie innymi technikami nakreślania postaci niż mamy do czynienia w filmach o Avengersach czy z serii DC Comics. Kreuje wizerunek bohatera o nadludzkich mocach, których sam nie potrafi się określić, co sprawia, że widz również nie może odróżnić prawdy od fikcji.
Idealnym przykładem tego opisu jest David Dunn nazywany Niezniszczalnym. Jedyną osobą, która wierzy w jego umiejętności, jest pan Szkiełko. Mężczyzna uważa, że David jest w stanie pokonać Bestię ukrytą w ciele schizofrenika. Spotkanie tych trzech postaci w szpitalu opiekującym się osobami wierzącymi we własne moce nie wróży nic dobrego.
Jesteśmy pewni, że większość osób, która liczyła na wielką bitwę w "Glass", wyszła z seansu niezadowolona. Nie jest to bowiem produkcja dla wszystkich. Może reżyser się zawahał albo bał się postąpić o krok dalej?
Fani "Niezniszczalnego" (2010) i "Splita" (2016) nie będą jednak zawiedzeni.