"Amerykanin w marynacie" ("An American Pickle")
Film w reżyserii Brandona Trosta, na podstawie scenariusza Simona Richa, to opowieść oparta na schemacie przeniesienia w czasie, doskonale znanym z literatury i filmu. Choćby z francuskiej komedii "Goście, goście" z Jeanem Reno z 1993 r. Herschel Greenbaum, bohater nowego filmu, w którym podwójną rolę gra Seth Rogen, to biedny Żyd, który żyje na początku XX w. w sztetlu na wschodzie Europy. Jak wielu Żydów w tamtym czasie trafia do USA, gdzie przez przypadek zostaje "zakonserwowany" w tytułowej marynacie i budzi się na dzisiejszym Brooklynie.
Jak w przypadku innych dzieł tego typu, choć bohaterem jest ktoś z przeszłości, ostrze satyry skierowane jest w kierunku dzisiejszych czasów. Bo gość sprzed lat to świetny probierz obecnych zjawisk społecznych i fenomenów kulturowych. Wiele z nich okazuje się dla niego nie do pomyślenia, co jest znakomitym dowodem na to, jak daleko posunęła się ludzkość przez ostatnie sto lat. Zaskoczenie, z jakim bohater reaguje na sprawy, które dla współczesnych ludzi wydają się całkowicie naturalne i uzasadnione, jest w tym filmie znakomitym źródłem humoru.