Terminal
Steven Spielberg to reżyser kompletny. Wiemy, że potrafi zrobić kino wojenne, sci-fi oraz historyczne, nie inaczej jest z komediami romantycznymi. Przy pomocy jednego ze swoich ulubionych aktorów – Toma Hanksa – stworzył zabawną historię z romantycznym zacięciem. Głównym bohaterem filmu jest niejaki Viktor Navorski – turysta ze wschodu, który po przybyciu do USA nie może opuścić lotnika. Powodem jest nieważny paszport, który stracił swą moc po wybuchu wojny domowej w ojczyźnie Viktora.
Ten, mimo słabej znajomości angielskiego, postanawia żyć na terenie lotniska i przeczekać, aż będzie mógł wrócić do domu. W międzyczasie zakochuje się on w pięknej stewardessie. "Terminal" z jednej strony bawi i wzrusza, a z drugiej trafnie punktuje amerykańską mentalność i biurokrację. Świetne aktorstwo i równie dobra reżyseria.