Trwa ładowanie...
d1apw59
28-10-2007 03:16

Next

d1apw59
d1apw59

Gdyby Philip K. Dick miał w swoim grobie salę kinową i próbował obejrzeć "Next" zapewne szybko opuściłby widownię. W filmie Lee Tamahoriego niewiele pozostało z atmosfery opowiadania "Złoty człowiek".

Cris Johnson, występujący na scenie w Las Vegas pod artystycznym pseudonimem Frank Cadillac, potrafi przewidzieć własną przyszłość z dwuminutowym wyprzedzeniem. Wyjątkowy dar sprawia, że magikiem i hazardzistą interesują się zarówno agenci FBI, jak i mówiący po francusku terroryści. Jedni chcą przeprowadzić atak nuklearny na Kalifornię, a drudzy zapobiec temu przykremu wydarzeniu. Cris Johnson marzy natomiast o spędzaniu miłych chwil w towarzystwie jedynej osoby, której spotkanie przewidział wiele dni wcześniej, niż ono faktycznie nastąpiło - "uczulonej" na psychopatów Liz Cooper.

Gwiazdy zaangażowane do "Next" zaczynają się powtarzać, co nie jest szczególnie przyjemne dla widza. Nicolas Cage znów popija drinki, a następnie opuszcza Las Vegas, ponownie w towarzystwie pięknej kobiety (Jessica Biel)
. Julianne Moore po raz kolejny wciela się w zdecydowaną na wszystko agentkę FBI. Oboje stać na więcej.

Aż trzech panów pisało scenariusz, lecz nie udało się im uniknąć paru mielizn. Nie wiadomo, o co chodzi terrorystom, ani dlaczego Johnson zachwycił się Cooper. Zamiast prawdziwego filmowego trzęsienia ziemi otrzymujemy zaledwie mikrowstrząsy targające Cage'em w chwilach, gdy grana przezeń postać przeżywa swoje niedoszłe śmierci. Efekty specjalne, wśród których najciekawiej prezentują się sceny ze zmultiplikowanym bohaterem, również nie wyróżniają "Next" spośród innych obrazów akcji.

Brak większych niespodzianek. Podczas seansu "Next" można doświadczyć jedynie deja vu (czyli jednak coś z ducha Dicka!).

d1apw59
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1apw59