Niewyjaśniona tajemnica. 30 lat po premierze wciąż nie są znane jej losy
Heather Graham, aktorka znana z roli Annie Blackburn w serialu "Twin Peaks", podzieliła się refleksjami na temat losu swojej postaci i nadziei na powrót do życia w przyszłych odcinkach.
W wywiadzie dla Screenrant promującym film "Place of Bones" Graham przyznała, że wciąż nurtują ją pytania dotyczące Annie, której los pozostał niewyjaśniony w serialu Davida Lyncha i Marka Frosta.
W finałowym odcinku drugiego sezonu "Twin Peaks" Annie po porwaniu przez Windoma Earle'a trafia do Czarnej Chaty, a jej los – podobnie jak los agenta Coopera (Kyle MacLachlan) – pozostaje niewyjaśniony. Serial zakończył się nagle, co od lat skłania fanów do spekulacji, co stało się z bohaterką. Graham wyraziła nadzieję, że Lynch i Frost mogliby znaleźć sposób, by przywrócić postać Annie do życia w przyszłych projektach związanych z "Twin Peaks".
Aktorka stwierdziła: "To niesamowite, jak bardzo ludzie kochają ten serial. Sama jestem jego wielką fanką. Chciałabym, żeby moja postać była nadal żywa i żałuję, że nie mogłam wziąć udziału w kolejnych częściach". Dodała też, że chętnie przeczytałaby książkę Marka Frosta, "Twin Peaks: The Final Dossier", w której opisywane są wydarzenia mające miejsce po finale sezonu drugiego.
W książce tej dowiadujemy się, że Annie pozostaje w stanie katatonii, przebywając w zakładzie psychiatrycznym. Co roku, w rocznicę swojego porwania, wypowiada jedynie zdanie "Mam się dobrze". Mimo to los wielu postaci z serialu, w tym samego Coopera i Laury Palmer, pozostaje niejasny, a zakończenie trzeciego sezonu rodziło więcej pytań niż odpowiedzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobaczcie miasteczko Twin Peaks po latach!
Fani wciąż chcą odpowiedzi, liczą na dalsze części
Fani wciąż zastanawiają się, co stało się z Audreyi Horne czy Josie, której duch, po śmierci, wydaje się być uwięziony. Choć trzeci sezon wprowadził nowe wyjaśnienia związane z mitologią serialu, jak np. informacja, że Judy opętała Sarę Palmer, wiele wątków pozostało nierozwiązanych.
Serial "Miasteczko Twin Peaks", stworzony przez Marka Frosta i Davida Lyncha, zadebiutował w 1990 roku i szybko zyskał status kultowego. Fabuła skupiała się na śledztwie agenta FBI, Dale’a Coopera, który próbował rozwikłać tajemnicę zabójstwa Laury Palmer. Pomimo krótkiego czasu emisji, serial pozostawił trwały ślad w kulturze masowej, a jego trzeci sezon, po 25 latach przerwy, przyciągnął rzesze widzów ciekawych zakończenia historii. Nic dziwnego, że tylko zaostrzył on apetyty widzów, którzy z chęcią ponownie śledziliby losy swoich ulubionych bohaterów powołanych do życia przez Davida Lyncha i Marka Frosta. To właśnie drugi z nich wypowiedział się niedawno na temat pojawiających się wokół serialu spekulacji.
Niestety, jego wypowiedź zapewne zawiedzie oczekiwania wielu fanów. - Myślę, że byliśmy zadowoleni z tego, jak to się skończyło. Sądziłem, że możemy zakończyć nieco wcześniej, ze zniknięciem, kiedy Laura nie umiera, a my odkrywamy, że wszystko się poukładało. Ale David przypomniał mi, zresztą słusznie: "Nie powinieneś wracać i majstrować przy historii. Ona jest niemal wyryta w kamieniu" - wytłumaczył.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o hitowej polskiej komedii "Rozwodnicy" na Netfliksie, zastanawiamy się, czy Demi Moore dostanie Oscara, czy Złotą Malinę za "Substancję" i zdradzamy, co dzieje się na planach filmów i seriali. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: