Żonaty profesor
W pierwszy romans Andrycz wdała się, gdy miała 19 lat i była studentką drugiego roku w szkole teatralnej. Jej ukochany był profesorem, znacznie od niej starszym i żonatym. Nazywał się Aleksander Węgierko.
- Miał 39 lat, ale mnie ta różnica nie przeszkadzała– pisała w książce „Patrzę i wspominam”. - Przeszkoda była inna i nie do pokonania. On był żonaty z kobietą, która jako żona... miała same plusy. Mama powiedziała: „Rozumiem, że on bardzo ci się podoba, ale nie macie prawa tej kobiety skrzywdzić, bo ona jest bez zarzutu! Nie macie prawa!”. I uznałam, że ma świętą rację. Ale wesoło mi nie było...