Kolejny cios
Jej sytuacja była coraz cięższa, jednak Gocławska się nie skarżyła.
- Nie byłam nieszczęśliwa, bo go bardzo kochałam. Nawet po zakupy nie mogłam wyjść, odpowiedzialna za każdą minutę życia mojego męża. Co trzy godziny robiłam mu dializy. Spędzałam przy jego łóżku całe dni – opowiadała.
Gdy zmarł, była kompletnie załamana - ale powtarzała, że nie żałuje kariery, którą dla niego poświęciła. Mąż i córka byli najważniejszymi osobami w jej życiu.
Kolejny cios nadszedł niedługo potem. Lekarze zdiagnozowali u Gocławskiej chorobę nowotworową. Aktorka walczyła dzielnie o swoje życie, jednak było już zbyt późno.
Odeszła 18 marca 2009 roku. Miała 51 lat.