Nowy hit Netfliksa. "Perswazje" to kompletny niewypał, ale widzowie oglądają
Dla krytyków "Perswazje" są kolejnym dowodem na to, że produkcje realizowane na zlecenie największej platformy streamingowej w dramatyczny sposób zaniżają poziom współczesnej kinematografii. Ich zdaniem największą ułomnością Netfliksa są adaptacje popularnych książek.
Zbyt swobodne traktowanie materiału źródłowego nie jest tu największym problemem. W historii kinematografii jest wiele przykładów na to, że odejście od oryginału okazało się dobrym lub wręcz koniecznym posunięciem filmowców. Ludzie realizujący filmy i seriale dla Netfliksa są zapewne przekonani, że literacki pierwowzór z definicji jest przestarzałą formą komunikacji twórcy z odbiorcą i wymaga wprowadzenia wielu zasadniczych zmian. Problem polega na tym, że efekt zastosowania tych modyfikacji jest porażający.
Wynika z nich jasno, że filmowcy Netfliksa nie są w stanie zrozumieć literackiego pierwowzoru. Zapewne dlatego wszystkie trudne dla nich treści pomijają, a ich podstawowy wysiłek polega na tym, aby maksymalnie spłycić historię, dostosować ją do granic swojej percepcji. Albo potrzeb. Być może twórcy pracujący dla Netfliksa nie mają o widzach największej platformy streamingowej dobrego zdania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Perswazje" (2022) - zwiastun filmu.
Najnowsze adaptowane "dzieło" Netfliksa to "Perswazje". Film powstał na podstawie książki Jane Austen. Powieści tej tworzącej na początku XIX wieku pisarki doczekały się wielu ekranizacji. Niektóre z nich okazały się prawdziwymi perełkami światowego kina. W tym miejscu trzeba wspomnieć choćby o filmie "Rozważna i romantyczna" Anga Lee z 1995 r., który Emmie Thompson przyniósł Oscara za scenariusz, czy produkcji "Duma i uprzedzenie" Joe Wrighta z 2006 r. oraz "Perswazji" Rogera Mitchella z 2007 r. Niestety, "Perswazje" Netfliksa znalazły się po przeciwległej stronie filmowej skali ocen.
Co ciekawe, mimo tych wszystkich wysiłków speców Netfliksa, aby uwspółcześnić XIX-wieczną historię, recenzenci określają "Perswazje" jako "chaotycznie archaiczną adaptację prozy Austen". Na portalu Rottentomatoes film otrzymał jedynie 31 proc. pozytywnych ocen.
Tymczasem widzowie Netfliksa złymi recenzjami się nie przejmują (albo ich nie czytają) i "Perswazje" chętnie oglądają. Podczas minionego weekendu ekranizacja powieści Jane Austen była najpopularniejszym tytułem Netfliksa na świecie. W tym także w naszym kraju.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.