''Dobrze wychowani chłopcy''
Zupełnie inaczej zapamiętał za to Kaczyńskich aktor Henryk Staszewski.
- To byli bardzo dobrze wychowani chłopcy* - twierdził w "Fakcie". *- Choć na planie były różne kłopoty związane z filmem, oni zawsze wiedzieli jak się zachować. Kiedyś jednego z nich zatrzymałem, tylko nie wiem teraz którego, i on bardzo ładnie i składnie mi odpowiedział.
- Ja nie miałem problemu, by odróżnić Jarka od Leszka - dodawał. - Ale pamiętam, że oni robili różne kawały ekipie. Kilka razy się nawet zamieniali i było dużo śmiechu. To świadczy tylko o ich inteligencji. Obydwaj byli bardzo grzeczni, i świetnie przygotowani. To co mieli do wykonania, zrobili profesjonalnie. Nie wiem teraz, kto ich tak przygotował ...może reżyser. Oni nie dość, że grali, to jeszcze przy tym świetnie się bawili. To jest w ogóle fenomen. Pytałem ich często o zupełnie banalne rzeczy. Jak się uczą, do jakiej szkoły chodzą. A oni mi bardzo ładnie opowiadali. Byli bardzo rezolutni, już wtedy zastanawiałem się, co wyrośnie z tych chłopców, którzy byli tak zmobilizowani, tak świetnie zorganizowani.