Bill Murray i Lucy Liu
Kiedy do kin weszły "Aniołki Charliego: Zawrotna szybkość", widzowie ze zdziwieniem zauważyli, że w obsadzie brak grającego Bosleya Billa Murraya. Jak się okazało, za jego nieobecność odpowiadała... Lucy Liu.
Murray, nieznoszący partactwa i amatorszczyzny, podczas kręcenia jednej ze scen w mało uprzejmy sposób skomentował grę aktorską Liu. Ta, rozwścieczona, uderzyła go w twarz. Po tym wydarzeniu Murray oznajmił, że jeśli Liu zagra w kontynuacji, on z pewnością się w niej nie pojawi - i sam znalazł za siebie zastępstwo w osobie Berniego Maca.