Kiefer Sutherland i Freddie Prinze Jr.
Kiefer Sutherland nigdy nie uchodził za aktora o miłym charakterze. Chętnie imprezował i nie ukrywał swojej słabości do alkoholu. Freddie Prinze Jr. dobrze o tym wiedział, ale przyznawał, że gdy trafił na plan "24 godzin", nawet nie przypuszczał, że ta współpraca może być aż tak trudna.
- Kiefer to najmniej profesjonalny aktor na świecie - mówił później. - Myślę, że wszyscy, którzy z nim pracowali, tak uważają.
I dodawał, że kiedy miał z Sutherlandem wspólne sceny, musiał ściągać buty, by przypadkiem nie było widać różnicy wzrostu.
- Następnym razem niech postawią go na jakieś skrzyni albo niech mnie nie zatrudniają - kwitował gorzko.