Plastikowy scenariusz
Gdyby nie szczęśliwe zrządzenie losu, polska publiczność mogłaby nigdy nie usłyszeć o Aleksandrze Domogarowie. Jerzy Hoffman rolę Bohuna powierzyć chciał bowiem Bogusławowi Lindzie. Aktor jednak propozycję odrzucił.
- Odmówiłem grania Bohuna w „Ogniem i mieczem”, bo scenariusz wydawał mi się plastikowy i komiksowy – tłumaczył swoją decyzję w wywiadzie dla „Playboya”.
Domogarow nie miał podobnych zastrzeżeń. Jego taśma próbna zdobyła aprobatę całej ekipy i aktora natychmiast zaproszono na plan. Wybór okazał się najlepszym z możliwych.
- Chciałem pokazać Bohuna jako postać złożoną psychologicznie, a nie tylko zabijakę z szabelką – opowiadał później aktor, zadowolony, że grany przez niego bohater zdobył tak wielką sympatię publiczności.
Niestety, Bohun nie przemawia głosem Domogarowa. Smętną pieśń kozacką „Oj czyj to kiń stoit” wykonuje bowiem Roman Radziwonowicz, a w kwestiach mówionych głosu użycza Jacek Rozenek.