Patricia Bosworth nie żyje. Aktorka zmarła przez koronawirusa
Patricia Bosworth była hollywoodzką aktorką, która po latach zajęła się pisaniem biografii gwiazd. 86-latka stała się kolejną ofiarą koronawirusa.
Patricia Bosworth zmarła w czwartek 2 kwietnia. Smutną wiadomość podała agencja Actors Studio, z którą Bosworth współpracowała najpierw jako aktorka, a później członek rady nadzorczej. Śmierć 86-latki była wynikiem komplikacji po zarażeniu koronawirusem.
Obejrzyj: Koronawirus. Jak gwiazdy spędzają kwarantannę?
Patricia Bosworth zaczęła występować przed kamerą w latach 50. i była znana z kilkunastu ról filmowych i telewizyjnych. Największą sławę przyniosła jej rola siostry Simone w "Historii zakonnicy", gdzie wystąpiła u boku supergwiazdy Audrey Hepburn. Z aktorstwem pożegnała się na początku lat 60.
Nie zerwała z show-biznesem, ale stanęła po drugiej stronie barykady. Zaczęła się realizować jako dziennikarka i biografka. Publikowała w "The New York Times", "Vanity Fair", "Harper's Bazaar", "Viva" i innych prestiżowych magazynach. Miała na swoim koncie książkowe biografie Marlona Brando, Jane Fondy, Johna Wayne'a, a w 2017 r. wydała autobiografafię "The Men in My Life: Love and Art in 1950s Manhattan".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Bosworth pasję do pisania wyniosła z domu, ale znając jej życiorys, miała większe zadatki na autorkę kryminałów niż portretów gwiazd. Była córką prawniczki i powieściopisarza/reportera kryminalnego. Życie jej nie oszczędzało – w college'u poznała starszego studenta-artystę, z którym uciekła i wzięła ślub. Mężczyzna szybko okazał się damskim bokserem i po 16 miesiącach ich małżeństwo zostało unieważnione. W tym czasie Patricia straciła jedynego brata, który popełnił samobójstwo. A 6 lat później w ten sam sposób zginął jej ojciec.
Patricia Bosworth od najmłodszych lat marzyła o karierze aktorki. Uczyła się tańca i śpiewu, ale pierwsze kroki w show-biznesie stawiała jako modelka. Pracowała dla agencji Johna Roberta Powersa, stawała przed obiektywem słynnej Diane Arbus, ale nie zrezygnowała z marzeń o aktorstwie i na początku lat 50. dostała pierwszą rolę.