Za późno na ratunek
Problemy ze zdrowiem rozpoczęły się u niego w grudniu 2007 r. Swayze skarżył się na piekący ból brzucha, a trzy tygodnie później zdiagnozowano u niego raka trzustki. Aktor nie zamierzał się poddawać, choć rokowania nie były najlepsze. Przeszedł operację wycięcia części organu, zaatakowanego przez raka, niestety na ratunek było już za późno. W nocy z 14 na 15 września 2009 r. gruchnęła wiadomość o śmierci aktora. Miał zaledwie 57 lat. Jego ciało zostało skremowane, a prochy rozsypane na ranczu w Nowym Meksyku.
Śmierć aktora była ciosem dla fanów, ale także początkiem batalii sądowej między wdową a rodziną aktora. Lisa Niemi, z którą Swayze przeżył 34 lata, przedstawiała się w mediach jako troskliwa i kochająca żona, która była z nim do końca. Na łożu śmierci miała usłyszeć "kocham cię", ale krewni aktora nie dali wiary łzawym historiom.