Paweł Wawrzecki: Musiał podjąć najtrudniejszą decyzję w życiu...
- Wiedział, że spotka się z lawiną krytyki, spodziewał się, że ludzie będą mówić, że chciał pozbyć się kłopotu, by wreszcie żyć dla siebie - mówi w rozmowie z Życiem na gorąco osoba z bliskiego otoczenia aktora.
Na ekranie czy scenie zawsze się uśmiecha, wygłupia i tryska dowcipem. Jednak w życiu prywatnym Paweł Wawrzecki przeszedł bardzo wiele. Przez lata walczył o godną pamięć o swoim ojcu - Stanisławie Wawrzeckim, skazanym wyrokiem sądu na karę śmierci w sprawie tzw. „afery mięsnej”. Kiedy w 2002 roku zmarła jego żona Barbara Winiarska, aktor został sam z córką dotkniętą porażeniem mózgowym. Teraz pan Paweł stanął przed koniecznością podjęcia bardzo trudnej życiowej decyzji…
- Wiedział, że spotka się z lawiną krytyki, spodziewał się, że ludzie będą mówić, że chciał pozbyć się kłopotu, by wreszcie żyć dla siebie - mówi w rozmowie z Życiem na gorąco osoba z bliskiego otoczenia aktora.
Decyzja, którą musiał podjąć uwielbiany przez polską publiczność artysta z pewnością, należała do najtrudniejszych w całym jego życiu…
Cały czas wymaga stałej opieki
Choć Ania ma 30 lat, przez cały czas wymaga stałej opieki. Jak podaje Życie na gorąco, pan Paweł od zawsze stara się, aby jego ukochana córka nigdy nie odczuwała, że jest inna.
- Gonię ją ciągle do życia, a ona dostarcza mi bardzo dużo radości i siły - mówi aktor, który jest niezwykle dumny ze swojej pociechy.
Jedna z nielicznych w Polsce
Aktor jest dumny również z innego powodu. Ania to jedna z naprawdę nielicznych osób dotkniętych porażeniem mózgowym w Polsce, której udało się w tak znacznym stopniu zrehabilitować.
- Skończyła szkołę, fantastycznie pisze, ma ogromną wyobraźnię. Tyle że nigdy nie będzie taka jak inni - wylicza Wawrzecki.
Aktor od zawsze zdaje sobie jednak sprawę, że konieczna jest ciągła obecność kogoś, komu Ania zaufa i będzie czuła się przy nim dobrze.
Ślub stworzył kolejny problem
Ciężka życiowa sytuacja, w jakiej od lat znajdował się aktor, paradoksalnie pogłębiła się, kiedy kilka lat temu poznał Izabelę Roman.
Para przypadła sobie do gustu i w 2009 roku wzięła ślub.Pojawił się jednak pewien problem. Wybranka serca pana Pawła mieszka na stałe w Stanach Zjednoczonych, gdzie od wielu lat prowadzi świetnie prosperujący biznes farmaceutyczny,warty wiele milionów dolarów.
Choć na początku w pełni zrozumiała sytuację aktora i ze spokojem przyjęła wiadomość, że jej mąż nadal będzie mieszkać w Polsce, to było jasne, że nie może to trwać wiecznie.
Pokochali ją jak własne dziecko
Niedawno aktor podjął trudną decyzję o przeprowadzce do USA, co jednak wiąże się z zostawieniem Ani samej w Polsce.
Życie na gorąco podaje, że aktor bardzo długo szukał opiekunów, którym mógłby bezgranicznie zaufać.
Wybór padł na rodzinę opiekującą się własnym dzieckiem z porażeniem mózgowym. Opiekunowie pokochali dziewczynkę jak własną córkę.
''Wiedział, że spotka się z lawiną krytyki''
Dla aktora była to na pewno najtrudniejsza decyzja w całym jego życiu.
- Wiedział, że spotka się z lawiną krytyki, spodziewał się, że ludzie będą mówić, że chciał pozbyć się kłopotu, by wreszcie żyć dla siebie. On jednak miał w głowie tylko jedno – żeby Ania czuła się bezpieczna i kochana! O sobie w ogóle nie myślał - zapewnia informator tygodnika.
Jest tylko dla niej!
Choć Wawrzecki mieszka teraz w Chicago, przez cały czas myśli o swojej córce. Kiedy przyjeżdża, jest tylko dla niej – spacerują, żartują, rozmawiają.
Aktor podkreśla, że nic nie sprawia mu takiej przyjemności, jak obserwowanie rozwoju Ani, która pokonuje kolejne, zdawałoby się niemożliwe, bariery.
Na dużym ekranie Pawła Wawrzeckiego po raz ostatni mogliśmy zobaczyć w komedii „Kup teraz” z 2008 roku. Aktor występuje często m.in. w Teatrze Kamienica oraz Kwadrat. (żng/gk/mn)