Niedokończone sprawy
Hoffman, podobnie jak inni aktorzy, którzy odeszli nagle i przedwcześnie, zostawił po sobie kilka niedokończonych projektów.
Są to m.in. kolejna cześć „Igrzysk śmierci” (zostało mu kilkanaście dni zdjęciowych) oraz serial „Happyish”, gdzie miał po raz pierwszy zagrać główną rolę na małym ekranie. Aktor zdążył nakręcić jedynie odcinek pilotażowy.
- Philip Seymour Hoffman był jednym z najdoskonalszych artystów swojego pokolenia, dodatkowo obdarzonym niepospolitym talentem komediowym. Współpracę z nim będziemy wspominać jako prawdziwą przyjemność i wielki zaszczyt. Jesteśmy przytłoczeni tragiczną śmiercią, a nasze myśli kierujemy do jego rodziny, która przeżywa teraz bardzo trudne chwile - czytamy w oficjalnym oświadczeniu stacji Showtime.
Swoim smutkiem podzielili się również koledzy aktora – m.in. Jeff Bridges, Mike Nichols i Tom Hanks, który nazwał go „gigantycznym talentem”.