"Kłamca i konfabulant”
Już w szkole Gruza dał się poznać jako chłopak z ogromną wyobraźnią i wielkim talentem do snucia rozmaitych historii - chociaż wówczas nie przysparzało mu to wielu przyjaciół.
- Koledzy w szkole uważali, że jestem kłamcą, konfabulantem. Miałem nawet z tego powodu kompleksy -* opowiadał w "Playboyu". *- Ale i tak nie przeszkadzało mi to w ciągłym sklejaniu różnych opowiastek do kupy. Od małego tworzyłem skecze.
Mimo to nie planował kariery jako reżyser - do szkoły filmowej dostał się właściwie przez przypadek.
Zapisał się na egzamin za namową kolegi, operatora Jurka Wójcika i ze zdziwieniem odnotował, że jego nazwisko znalazło się na liście przyjętych.