Kwestia przekory
Gruza ma na koncie wiele doskonałych spektakli teatralnych, reżyserował również parę filmów i uwielbianych do dziś seriali, jak uchodzące za kultowe "Wojna domowa" czy "Czterdziestolatek".
Ogromny sukces odniósł również dlatego, że w ponurych czasach potrafił rozbawić publiczność i wykpić absurdy codzienności. Robił to dla widzów, ale też i dla siebie, żeby wyrazić swój bunt i sprzeciw wobec władzy.
- Myślę, że to kwestia przekory - mówił w "Magazynie Filmowym". - Im bardziej za młodu komunizm nas dociskał, tym mocniej chcieliśmy pokazać, że mamy go gdzieś i będziemy żyć po swojemu. No, a potem tak już zostało i zostanie pewnie do końca życia.