Ojcowska trauma
Swoje dzieciństwo Fronczewski wspomina z sentymentem – choć, jak przyznaje, nie zawsze było różowo. Wychowywał się pod opieką ukochanej mamy.
- Była całym moim światem– opowiadał w swojej biografii. - Byłem w nią wpatrzony jak w obrazek. O wiele gorzej układały się stosunki z tatą, który był znacznie bardziej surowy.
Nerwowość rodzica, jak dowiedział się później, wynikała z traumy, którą przeżył w czasie wojny.
Mężczyzna trafił do więzienia, gdzie poddano go okrutnym torturom. Po nich ciężko zachorował – lekarze zdiagnozowali u niego ropne zapalenie mózgu. By uratować mu życie, niezbędna była trepanacja czaszki. Ślad po tym zabiegu ojciec Fronczewskiego miał do końca życia. Rodzice niechętnie opowiadali małemu Piotrowi o tym, co wydarzyło się podczas wojny. Nie chcieli wracać do tamtych wydarzeń, ani obarczać dziecka taką wiedzą. Minęło wiele lat nim, Fronczewski, z fragmentów rozmów, poznał całą historię.