Wystraszył Wilhelmiego
Zaraz potem Janusz Morgenstern zaproponował mu rolę w "Mniejszym niebie" (1980), w którym młody chłopak zagrał Daniela, syna bohatera granego przez Romana Wilhelmiego.
Jarosiński wspominał, jak ze słynnym aktorem wyjechał do Budapesztu, gdzie powstawały zdjęcia do filmu.
- Spaliśmy w najdroższym hotelu, a każdego ranka podjeżdżała po nas czarna, ekskluzywna Czajka - opowiadał w "Życiu na gorąco". - Nie zapomnę, jak pan Roman, za moim przyzwoleniem, otworzył prezent, który sobie kupiłem. Z kolorowego pudełka wyskoczył wąż na sprężynie, a on omal nie dostał zawału! Wysiadł z samochodu, wypalił paczkę papierosów, a na planie cały dzień chodził roztrzęsiony.