Trwa ładowanie...
d1smpdp
14-07-2008 11:25

Po trupach do celu

d1smpdp
d1smpdp

Oprócz słabszych produkcji kryminalnych jak "Determinator" czy "Sfora" tylko w Telewizji Polskiej, udaje się natrafić na dwie prawdziwe serialowe "perły". Jedną z nich jest "Glina" Władysława Pasikowskiego.

"Glina" to produkcja dla widzów w odpowiednim wieku, nieszukających w telewizji przede wszystkim pościgów, dynamiki czy pięknych i młodych bohaterów. Świat przedstawiony w serialu jest zupełnie inny do tego, który można obserwować chociażby w "Kryminalnych", gdzie Maciej Zakościelny zawsze miał idealnie ułożoną fryzurę, czy "Fali zbrodni" z przerysowanymi postaciami, na czele z Szajbą. Temu światu bliżej do kryminału książkowego w najlepszym tego słowa znaczeniu.

Siłą i głównym kapitałem serialu są wyraziści bohaterowie.Andrzej Gajewski ( w tej roli fenomenalny Jerzy Radziwiłowicz) to prawdziwy glina z krwi i kości. Jego życie osobiste jest tak "postrzępione", że praktycznie nie istnieje. Zawsze oddany sprawie, nieprzekupny, wydaje się, że nic nie jest go w stanie wyprowadzić z równowagi. Od początku serii towarzyszy mu Artur Banaś (Uwaga, Panie! Maciej Stuhr kończy z wizerunkiem grzecznego chłopca). "Młody" pod wpływem Gajewskiego przechodzi przemianę. Staje się bezwzględny, choć niepozbawiony uczuć, co doprowadza go do romansu z córką swojego partnera.

Trzeci policjant w drużynie, to jakby odwrotność Gajewskiego. Bonifacy Jóźwiak (Jacek Braciak) ma rodzinę, chciałby wyjechać na urlop i nie zawsze w obliczu okrucieństwa potrafi utrzymać nerwy na wodzy. Z pewnością wprowadza odrobinę potrzebnego lekkiego dystansu i humoru do serii. Mrok obecny od początku w serialu potęgują dodatkowo liczne sceny kręcone podczas deszczu, w czasie którego Warszawa wygląda niezwykle realistycznie. Trup ściele się gęsto, jednak nie ma strzelanin ani kilkuminutowych pościgów. Jest świetny scenariusz, pozwalający widzowi wspinać się razem z bohaterami po szczeblach drabiny, na której końcu znajduje się rozwiązanie kryminalnej zagadki, z odnalezieniem sprawcy włącznie.

d1smpdp

Gajewski jest śledczym ze "starej szkoły", wykorzystuje intelekt i to, że niezwykle ciężka praca policjanta wydziału zabójstw wydaje się dla niego naprawdę pasjonująca. To dedukcja i celne pytania podczas formalnych i nieformalnych rozmów ze świadkami naprowadzają go na właściwy trop.

Oprócz klasycznych historii, w tle cały czas trwa walka gangów, jakby nieco mniej pasująca do klimatu "Gliny". Bohaterowie są jednak jej uczestnikami i wpływa ona w znacznym stopniu na ich życie. Warto również wspomnieć patolog Olgę Seifert (Agnieszka Pilaszewska), jedyną kobietę, która tak naprawdę rozumie Gajewskiego i potrafi z nim szczerze rozmawiać. Być może w (prawdopodobnej) trzeciej serii scenarzysta Maciej Maciejewski zaserwuje nam drugi romans.

Jeśli lubicie wyraziste kryminalne produkcje, w których zło jest wszędzie i niszczy wszystkich tandem Gajewski Banaś uzupełniony o komisarza Jóźwiaka przypadnie Wam do gustu. Jeśli nie, to niestety nuda zniszczy Was.

d1smpdp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1smpdp