Trwa ładowanie...
02-02-2000 01:00

Podróżuję, majsterkuję i maluję....

Podróżuję, majsterkuję i maluję....
dtalbp6
dtalbp6

Emil Karewicz zawsze grał czarne charaktery lub żołnierzy. Popularność przyniosła mu rola Brunnera w "Stawce większej niż życie". Na jesieni zobaczymy go w nowej komedii, o wyborach prezydenckich. Gra tam .... Wachowskiego.
Emil Karewicz: Doprawdy trudno w to uwierzyć, ale już od siedemnastu lat jest pan na emeryturze. Przez ostatnie lata rzadko pojawiał się pan na ekranie. Jak pan spędza wolny czas?
Mirosław Mikulski: Jakoś usiłuję zapełnić tę czarną dziurę artystyczną. Trochę maluję, podróżuję i majsterkuję. Miałem nawet kilka wystaw malarskich, m.in. na zamku w Nidzicy, w Akademii Obrony Narodowej w Rembertowie oraz w klubie garnizonowym w Warszawie.
E.K.: Skąd u pana zainteresowania malarstwem?
M.M.: Malować zacząłem jeszcze w młodości. W latach pięćdziesiątych, kiedy moja gaża aktorska w teatrze była bardzo niska, sprzedawałem karykatury znajomym i w ten sposób dorabiałem do pensji. Kiedy zacząłem grać w filmie, nie miałem już na to czasu. Dopiero kiedy zostałem emerytem, wróciłem za sztalugę. Maluję głównie krajobrazy.
E.K.: A co z kinem? Ogląda pan polskie filmy?
M.M.: Głównie w telewizji, do kina chodzę bardzo rzadko. Ostatnio widziałem "Ogniem i mieczem", ale mam do niego sporo zastrzeżeń. Chyba żaden z polskich filmów, które ostatnio widziałem, nie spodobał mi się.
E.K.: Co pan sądzi o naszym kinie akcji?
M.M.: Oglądałem "Psy" i byłem zbulwersowany formą i językiem tego filmu. Dziś wszyscy wzorują się na amerykańskich bublach, które masowo kupujemy za niewielkie pieniądze. Wydaje mi się, że to co robiliśmy w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, było bliższe rzeczywistości i przystępniejsze dla widza.
E.K.: Sławę przyniosą panu rola Brunnera w "Stawce większej niż życie". Gdyby mógł pan wybierać jeszcze raz, przyjąłby pan tę propozycję?
M.M.: Na pewno tak. Były nawet takie plany, żeby kontynuować serial, ale do tego nie doszło. Myślę, że dobrze się stało, gdyż trudno byłoby dorównać oczekiwaniom widzów. Na pewno zagrałbym ją inaczej i pewnie lepiej. Nigdy nie byłem zadowolony ze swoich ról filmowych, kiedy je potem oglądałem na ekranie. Zawsze wydawało mi się, że stać mnie na więcej i gdybym mógł zagrać je jeszcze raz, zrobiłbym to lepiej. To nie dotyczy tylko Brunnera, ale głównie Jagiełły w "Krzyżakach". Do tej roli mam najwięcej zastrzeżeń.
E.K.: Ale to jednak rola Brunnera ukształtowała pana wizerunek w oczach widzów.
M.M.: Na dobre i na złe! Stałem się człowiekiem znanym i popularnym. Każdemu aktorowi na tym zależy, gdyż w każdym z nas jest troszkę próżności. Z drugiej strony Brunner zablokował mi na wiele lat dalszy rozwój artystyczny i grę w innych filmach. Reżyserzy bali się, że widzowie będą kojarzyli mnie tylko z tą rolą.
E.K.: Jak widzowie reagowali wtedy na ulicy na pana widok?
M.M.: Na szczęście nie spotkałem się z żadną negatywną reakcją. Przeciwnie, mimo iż grałem czarny charakter wszyscy odnosili się do mnie życzliwie, okazywali dużo sympatii i serdeczności.
E.K.: Często ogląda pan "Stawkę większą niż życie"?
M.M.: Kiedy tylko jest w telewizji. Cały serial mam nagrany na kasetach i mogę po niego sięgać, kiedy mam na to ochotę. Uważam, że to dobry i udany film. Zawsze miło wspominam pracę nad nim.
E.K.: Często w swoim życiu grał pan czarne charaktery albo żołnierzy, skąd to się wzięło?
M.M.: Rzeczywiście, czasami żartuję, że odsłużyłem w filmie drogę od kaprala do generała, a raz byłem nawet królem. Nie wiem dlaczego tak się stało, chyba dobrze wyglądałem w mundurze i reżyserzy to zauważyli. Sam dość długo nosiłem mundur, w wojsku służyłem od 1944 aż do 1947 roku.
E.K.: Spotykamy się na planie nowej komedii "Bajland". O czym jest ten film i kogo pan gra?
M.M.: Film opowiada o wyborach prezydenckich w Polsce w roku 2000. Jest to oczywiście satyryczne spojrzenie na naszą rzeczywistość. Doradzam kandydatowi na prezydenta. Jestem jego opiekunem, ochroniarzem i kierowcą, czyli niemal ojcem i matką. Nazywam go Wachowski. Mam nadzieję, że film się spodoba. Premiera na jesieni, tuż przed prawdziwymi wyborami.

dtalbp6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dtalbp6

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj