''Miałam go po dziurki w nosie''
Gdy dziennikarze zapytali Charliego Chaplina (na zdjęciu) o to, co najbardziej podobało mu się w Europie, odpowiedział bez wahania:
- Pola Negri.
Spotkali się w Berlinie i podobno już wtedy mieli się ku sobie. Wkrótce potem Negri przyjechała do Hollywood i wówczas połączył ich płomienny romans. Ten związek był krótki i burzliwy, dostarczał prasie pożywki na długie miesiące. Kłócili się głośno; on robił jej sceny zazdrości, wyzywając od najgorszych, ona nie pozostawała mu dłużna. Ogłaszali zaręczyny, by zaraz potem wszystkiemu zaprzeczyć.
- To nie mogło trwać długo – podsumowała ten związek Negri. - Po krótkim czasie miałam go po dziurki w nosie.
Jej kolejne związki i romanse budziły nie mniejszą ekscytację tłumów. Związek z Rudolfem Valentino, "miłością jej życia", również nie doczekał się szczęśliwego zakończenia – aktor zmarł w 1926 r.