"Szatan kazał tańczyć" - najsmutniejszy polski film o seksie i ćpaniu
Film Katarzyny Rosłaniec jest jak jego bohaterka: smutny, niedojrzały i narcystyczny.
Przynajmniej w połowie składa się ze scen rozbieranych lub z używkami. Seksu zobaczymy w nim więcej niż w “Sztuce kochania” i prawdopodobnie wszystkich polskich produkcjach tego roku. Ale co z tego, skoro seks i ćpanie są częścią nużącej szkolnej rozprawki, która ani ziębi, ani grzeje?
Główna bohaterka Karolina nie wstydzi się własnego ciała i potrzeb, ale widz po wyjściu z kina nie będzie miał wątpliwości, że ta dziewczyna długo nie pożyje, jeśli się nie opamięta. Jak zawsze - wszystkiemu winny seks.