Policja w domu Willa Smitha. Dwa dni po skandalicznym incydencie
Według "Splash News" funkcjonariusze przyjechali do posiadłości aktora w Calabasas po zgłoszeniu o dronie krążącym w okolicy.
Rzecznik policji w Los Angeles powiedział mediom, że zgłoszono nielegalnie latający dron nad dzielnicą luksusowych posiadłości. W Calabasas mieszkają znani i bogaci, gwiazdy Hollywood, producenci. Jest to ściśle chroniona okolica, do której swobodny dostęp mają tylko nieliczni.
Dron mógł prawdopodobnie należeć do jednej z agencji paparazzi. Fotoreporterzy "polują" teraz na zdjęcie Smitha i Jady Pinkett. Oczywiście przez incydent podczas oscarowej nocy.
Po rozdaniu najważniejszych nagród filmowych cały świat nie mówi o laureatach czy statuetkach, a o policzku, który Will Smith wymierzył Chrisowi Rockowi na scenie. Jeszcze tego samego wieczoru aktor przeprosił ze sceny Akademię, a następnego dnia pobitego komika. Jednak słuszne oburzenie wobec tego aktu przemocy nie minęło.
Świeżo po tym zajściu Akademia Filmowa ogłosiła, że "nie toleruje przemocy w żadnej formie". Ale dopiero kilkanaście godzin po zakończeniu gali wydała krótkie oświadczenie o dalszych krokach, które zostaną podjęte.
"Oficjalnie rozpoczęliśmy formalną rewizję incydentu i zbadamy dalsze działania i konsekwencje zgodnie z naszym Regulaminem, Standardami postępowania i prawem stanu Kalifornia" – oznajmiła Akademia.