Will Smith opublikował oświadczenie. "Moje zachowanie było nieakceptowalne"
Wszyscy mówią o tym, co stało się na 94. gali rozdania Oscarów. Po tym, jak Chris Rock zażartował z łysej głowy Jady Pinkett Smith, Will Smith wszedł na scenę i spoliczkował komika. Po kilkunastu godzinach aktor postanowił wydać oświadczenie.
W trakcie wręczania Oscarów 2022 na scenie w Dolby Theatre doszło do skandalicznej sytuacji. Chris Rock miał wręczyć nagrodę dla najlepszego filmu dokumentalnego, ale zanim przeszedł do rzeczy, pozwolił sobie na kilka dowcipów w swoim stylu. Powiedział m.in., że nie może doczekać się, by zobaczyć Jadę Pinkett Smith (żonę Willa Smitha) w wymyślonej przez siebie na potrzeby żartu produkcji "GI Jane 2". Żart oparł na fakcie, że aktorka, podobnie jak Demi Moore w oryginalnym filmie, aktualnie ma łysą głowę, co jest wynikiem choroby. Jada zmaga się z łysieniem plackowatym, o którym otwarcie mówiła w mediach.
Will Smith po chwili wszedł na scenę, podszedł do Chrisa Rocka, a następnie spoliczkował go. Gdy wrócił na miejsce, zaczął wykrzykiwać, żeby Rock zostawił jego żonę w spokoju. Choć setki osób były przekonane, że to ustawka, Smith naprawdę dopuścił się przemocy podczas transmisji na żywo.
Nie brakuje nagrań w mediach społecznościowych, na których widać, że Will Smith szampańsko bawił się na imprezie po Oscarach. Paradował ze swoją statuetką wręczoną mu za główną rolę w filmie "King Richard. Zwycięska rodzina".
Teraz aktor być może już otrzeźwiał i gdy u nas był środek nocy, napisał oświadczenie, które opublikował na Instagramie.
"Przemoc w każdej formie jest trująca i niszczycielska. Moje zachowanie ostatniej nocy podczas rozdania nagród Akademii było nieakceptowalne i niewybaczalne. Żarty na mój temat są częścią tej roboty, ale żarty z choroby Jady to dla mnie za wiele do zniesienia i zareagowałem emocjonalnie" - pisze Smith.
"Chciałbym publicznie przeprosić ciebie, Chris. Przekroczyłem granicę. Pomyliłem się. Jestem zawstydzony, a moje czyny nie odzwierciedlają tego, jakim mężczyzną chcę być. Nie ma miejsca na przemoc w świecie miłości i życzliwości" - czytamy dalej.
W ostatniej części oświadczenia aktor pisze:
"Chciałbym także przeprosić Akademię, producentów show, wszystkich uczestników gali, a także każdego na świecie, kto oglądał transmisję. Chciałbym przeprosić rodzinę Williams i moją filmową rodzinę. Głęboko żałuję, że moje zachowanie splamiło to, co dla nasz wszystkich byłoby piękną przygodą".
Krótko po gali wręczenia Oscarów Akademia opublikowała krótki komunikat, w którym potępiła czyn Willa Smitha. Nieoficjalnie mówi się, że aktora mogą czekać poważne konsekwencje i Akademia może przeprowadzić swoje "dochodzenie", w toku którego aktorowi odbiorą statuetkę. Pojawiają się też głosy, że Will Smith w ciągu tych kilku sekund zniszczył sobie karierę.