4z8
Aktor stracił głos
Jednak najgorsze dla Andrzeja Grąziewicza dopiero miało nadejść.
- Przed kolejnym zabiegiem profesor uprzedził mnie o ryzyku związanym z operacją. Zrozumiałem to jako zagrożenie wynikające ze stanu mojego serca, przebytego zawału, wszczepionego stymulatora i choroby wieńcowej – opowiada dalej polski aktor.
- Serce wytrzymało, „operacja się powiodła”, ale tym razem uszkodzono mi nerw krtani i nerw języka.
Po prawie czterech miesiącach po operacji lekarze przyznają, że uszkodzenie krtani jest poważne. Aktor w swoim druzgocącym liście wylicza, że nie może mówić, brak mu oddechu, często się poddusza i nie ma szansy, żeby wydobył z siebie choć jeden czysty dźwięk.