Rzucił polskich widzów na kolana. Mroczna historia z czasów PRL
"Doppelganger. Sobowtór" zebrał bardzo dobre recenzje i zdobył wiele cennych nagród, ale w kinach nie odniósł sukcesu. Polityczny thriller wyświetlany był w tym samym czasie, co "Zielona granica", która przykuła całą uwagę widzów. Film Jana Holoubka przebojem stał się dopiero na platformach streamingowych. Od kilku dni jest hitem Netfliksa.
We wrześniu ubiegłego roku Jan Holoubek, gdy odbierał nagrodę dla najlepszego reżysera Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, postanowił wesprzeć Agnieszkę Holland, która była ostro krytykowana przez ówczesną władzę i prezydenta Andrzeja Dudę za film "Zielona granica". - Reżyser nigdy nie jest sam. Pani Agnieszko, mam nadzieję, że pani wie, że nie jest pani sama – powiedział twórca filmu "Doppelganger. Sobowtór".
Holland faktycznie otrzymała bardzo duże wsparcie. Nie tylko od środowiska filmowego, ale także od widzów. "Zieloną granicę" obejrzało w kinach blisko 770 tys. osób. Był to drugi najlepszy wynik osiągnięty przez polski film w 2023 roku. Tymczasem "Doppelganger. Sobowtór", który, oprócz nagrody za reżyserię, otrzymał w Gdyni także Złote Lwy za kostiumy, scenografię, zdjęcia oraz drugoplanową rolę Tomasza Schuchardta, zanotował w kinach znacznie skromniejszy wynik. Obraz Jana Holoubka obejrzało w kinach jedynie 160 tys. osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
DOPPELGÄNGER. SOBOWTÓR | oficjalny zwiastun
Komercyjny sukces "Doppelganger. Sobowtór" osiągnął dopiero streamingu. Najpierw na początku lipca pojawił się na platformie Max, ale nie w formie znanej z kin, lecz jako miniserial. Czteroodcinkowa produkcja została wzbogacona o dodatkowe wątki, rozbudowane też zostały sceny rozgrywające się w komunistycznej Polsce. Kinową wersję filmu Jana Holoubka widzowie mogą od kilku dni oglądać na platformie Netfliksa. Zarówno serial, jak i film zdobyły w streamingu dużą popularność.
Thriller psychologiczny "Doppelganger. Sobowtór" został zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami związanymi z historią agenta służb specjalnych, który ukradł tożsamość innemu mężczyźnie. Historia Jamesa Bonda epoki PRL-u przenosi widzów w czas przełomu lat 70. i 80., a jego akcja rozgrywa się po dwóch stronach żelaznej kurtyny. Hans (Jakub Gierszał) żyje wygodnie w tętniącym życiem Strasburgu. Wtapia się w lokalną społeczność, prowadząc jednocześnie działalność szpiegowską. Tymczasem Jan Bitner (Tomasz Schuchardt) mieszka z rodziną w Gdańsku, pracuje w stoczni, do polityki się nie miesza. Pozornie nic nie łączy obu mężczyzn, jednak ich losy są nierozerwalnie ze sobą splecione.
"’Doppelgangera' ogląda się wartko. Nie brakuje zwrotów akcji. Po części mamy do czynienia z kinem szpiegowskim, po części to dzieło o szukaniu własnej tożsamości w skomplikowanych czasach. Dalekie jest jednak od moralizatorstwa czy opowiadania o historii naszego kraju wielkimi literami (…) Dbałość o każdy detal w scenariuszu i obrazie jest porażająca. Pieczołowita praca scenografa Marka Warszewskiego i kostiumografki Weroniki Orlińskiej uchwycona kamerą Bartłomieja Kaczmarka pozwala z miejsca przenieść się do świata przełomu lat 70. i 80. zarówno w Gdańsku, jak i w Strasburgu" - pisała recenzentka WP, Marta Ossowska.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o krwawej jatce w "Obcy: Romulus", przeżywamy szok po serialu "Szympans, moja miłość" i wydajemy wyrok na nowym sezonie "Pierścieni Władzy". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: