Portret króla robi furorę. Internauci dostrzegli zabawne podobieństwo
O rodzinie królewskiej zawsze jest głośno, ale w ostatnim czasie jest to zdecydowanie bardziej dostrzegalne. Najpierw z przykrych powodów: choroby króla Karola i księżnej Kate, a teraz z nieco błahszych. Szerokim echem odbił się bowiem w sieci najnowszy portret brytyjskiego monarchy. Niespodziewanie internauci dostrzegli w nim podobieństwo do filmowej postaci.
Początek 2024 roku nie był łatwy dla pałacu Buckingham. Najpierw zdiagnozowano raka u króla Karola, później u księżnej Kate. Zanim jednak ta ostatnia oficjalnie podzieliła się diagnozą, światowe media zdążyły już znaleźć setki wytłumaczeń dla jej publicznej nieobecności. Patrzące na to wszystko gwiazdy najpierw śmiały się z przerobionego rodzinnego zdjęcia kobiety, a później przepraszały.
Przeczytaj także: Zdobyła pięć milionów subów i przegoniła Reziego. Kim jest Mamiko?
Pod koniec marca głowa rodziny królewskiej spotkała się z poddanymi po nabożeństwie wielkanocnym w Windsorze. 75-letni dowódca zaskoczył niezłą formą fizyczną; po niedawnych doniesieniach wszyscy spodziewali się, że jest w znacznie gorszym stanie. Emocje podsycały niepotwierdzone plotki o wyjątkowo niebezpiecznym raku trzustki, na który ma rzekomo cierpieć Karol III. Teraz zrobiło się wokół niego głośno z jeszcze innego powodu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"The Crown": Olivia Colman wspomina najśmieszniejsze momenty
Nowy portret króla Karola III. Internauci stroją sobie żarty
Pałac Buckingham pochwalił się oryginalnym portretem króla we wtorek, 14 maja. Obraz o wymiarach 2,8 x 2,2 m został namalowany przez Jonathana Yeo. Artysta zyskał międzynarodową sławę niespełna trzy dekady temu za sprawą wizerunków Kevina Spaceya, Dennisa Hoppera, Cary Delevingne, księcia Filipa czy królowej Camilli. Jego najnowsze dzieło wywołało żywą dyskusję.
A wszystko to za sprawą formy. Monarcha jest bowiem przedstawiony w swoim czerwonym mundurze Gwardii Walijskiej i motylem lądującym na jego prawym ramieniu. Postura króla zlewa się z intensywnym tłem obrazu, co sprawia, że najbardziej widoczna jest przede wszystkim jego twarz.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"To był zaszczyt i przyjemność, że zostałem poproszony (...) o namalowanie portretu Jego Królewskiej Mości, pierwszego, który został odsłonięty od czasu jego koronacji. Kiedy rozpocząłem ten projekt, Jego Królewska Mość Król był jeszcze Jego Królewską Wysokością Księciem Walii i podobnie jak motyl, którego namalowałem, unoszący się nad jego ramieniem, portret ten ewoluował wraz ze zmianą roli [Karola III] w naszym życiu publicznym. Dokładam wszelkich starań, aby uchwycić doświadczenia życiowe i człowieczeństwo wyryte na twarzy każdej osoby i mam nadzieję, że właśnie to udało mi się osiągnąć w tym portrecie", napisał Yeo.
Wbrew zamierzeniom artysty niektórzy odbiorcy dostrzegli w dziele zaskakujące podobieństwo do... czarnego charakteru z "Pogromców duchów II". Mowa o Vigo, władcy Karpatii z XVI wieku, który pragnie uwolnić się z ram obrazu i zawładnąć światem. Do tego potrzebuje jednak ludzkiego ciała, w które jego duch mógłby wniknąć. Na swoją ofiarę wybiera synka Dany Barrett (Sigourney Weaver), pracownicy muzeum. Na ratunek przyjdą jej oczywiście tytułowi przeciwnicy wszelkiej maści zjaw.
Film "Pogromcy duchów II" Ivana Reitmana można obejrzeć na Viaplay lub za dodatkowym wypożyczeniem na Canal+ i Apple TV+.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: