Kevin Spacey jest upadłym gwiazdorem. Brat ujawnił jego szokujące dzieciństwo
W serwisie HBO Max od wtorku (14 maja) można oglądać dokument "Spacey: Bez maski". Film przedstawia nie tylko historie kolejnych osób, które miały doświadczyć perwersyjnego zachowania Kevina Spaceya, ale także odsłania, jak wyglądało jego dzieciństwo. Wyznania brata upadłego gwiazdora są wstrząsające i mogą rzucić nowe światło na jego życie.
Hollywoodzka kariera 64-letniego dziś Kevina Spaceya skończyła się 29 października 2017 r. Tego dnia Anthony Rapp oskarżył go o molestowanie seksualne, do którego miało dojść w domu gwiazdora w 1986 r. Rapp miał wtedy 14 lat, a Spacey 26. Po chwili uruchomiła się lawina oskarżeń. Do 2021 r. wyliczono, że wobec aktora wysunięto ponad 30 zarzutów dotyczących napaści seksualnych. Jednak nie przyniosły mu poważniejszych konsekwencji prawnych - oczyszczano go za każdym razem, gdy stawał przed sądem.
Mimo doniesień o przemocowym zachowaniu aktora, ostatnio doczekał się kilku hołdów na międzynarodowych wydarzeniach, w tym owacji na stojąco na Oxfordzie. Jednak ciągle napływają nowe oskarżenia. Część z nich ujawniono w dwuodcinkowym filmie dokumentalnym "Spacey: Bez maski" nakręconym przez Channel 4. W serii, która trafiła we wtorek na serwis HBO Max, wypowiedziały się osoby, które nigdy wcześniej nie upubliczniły swoich historii związanych z aktorem. Mowa o sytuacjach rozciągniętych na pięć ostatnich dekad.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Przestępstwa seksualne w show-biznesie. Przykładów nie brakuje
Nie wytrzymał przed kamerą
Już na wstępie obydwu odcinków "Spacey: Bez maski" słyszymy ostrzeżenie: "Film zawiera przekleństwa i porusza tematy natury seksualnej". Wśród przedstawionych historii różnych mężczyzn szczególnie wstrząsa ta opowiedziana przez Scotta. Mężczyzna poznał Spaceya w 1998 r. w nocnym klubie w Los Angeles. Rozmowa między nimi szła na tyle dobrze, że Spacey miał zaoferować mu pomoc w karierze.
Gdy impreza przeniosła się do luksusowej willi w Hollywood Hills, Spacey zaproponował mężczyźnie, by zobaczyli kino domowe. Gdy byli już sami, nagle się do niego przytulił. Scott myślał, że to normalne w Hollywood, więc dał mu przyjacielskiego misia, ale aktor złapał go w "niedźwiedzi uścisk". - Zaczął ocierać zarośniętą twarz o moją szyję. Ruszał się, jakby mnie posuwał - twierdzi mężczyzna.
Scott oswobodził się. Na jego słowa o odbytej służbie w piechocie morskiej, Spacey miał odpowiedzieć, że właśnie to go kręci. Scott uciekł od aktora, ale ten na drugi dzień chciał, by ten przyniósł mu swoje CV ze zdjęciem. Scott myślał, że Spacey faktycznie wskóra coś w jego sprawie. Panowie poszli do kina na "Szeregowca Ryana". W trakcie brutalnych scen inwazji na Normandię Spacey miał masturbować się na sali kinowej i próbował chwycić rękę mężczyzny, by ten pomógł mu w osiągnięciu orgazmu.
Scott wyznał, że Spacey miał do niego potem często wydzwaniać. Mężczyzna nie zgadzał się na spotkania, ale gwiazdor znalazł na niego haka - zaprosił go na imprezę u Bruce’a Willisa. Miał obiecywać też, że chce go komuś przedstawić. Scott pojechał do hotelu, gdzie nocował Spacey, ale szybko okazało się, że na imprezę nie pojadą. Spacey miał zaproponować, że jeśli Scott postara się seksualnie, to może mieć porządną karierę, ale nigdy nie stanie w świetle reflektorów. Scott przyznał, że czuł się upokorzony przedmiotowym potraktowaniem.
Mężczyzna pod koniec swojej historii nie wytrzymał. Powstał z krzesła i poszedł w ciemniejszy róg pomieszczenia, tak by kamera go ledwo widziała. Przeklinał z przejęcia, poleciały mu łzy. Po opanowaniu wyrzekł, że "nie chce robić z siebie ofiary".
Przerażające dzieciństwo
W dokumencie o zdobywcy dwóch Oscarów pojawił się także jego brat Randall (Randy) Fowler. Mężczyzna opowiedział z kolei o tym, jak wyglądało ich dzieciństwo. Przyznał, że od małego łączyła go z Kevinem mocna braterska więź. Problemem był jednak ich ojciec. Słyszymy m.in., że pełny nienawiści mężczyzna zaprzeczał holokaustowi i organizował w domu spotkania nazistów. W jego biurze wisiała nawet nazistowska flaga.
Ojciec często bił Randy’ego. Kevin zawsze uciekał z domu, gdy widział, co się święci. Randy stwierdził, że aktorstwo dla Kevina miało być ucieczką od środowiska pozbawionego rodzinnej bliskości. - Nasz dom był odrażający i pełen przemocy. (…) Granie było jego ucieczką - wyznał bez ogródek Randy.
W pewnym momencie Randy zdradził szokującą rzecz - jego ojciec zaczął go gwałcić, gdy ten miał około 14 lat. Po kilku latach doświadczania horroru Randy zagroził ojcu, że jeśli spróbuje dotknąć Kevina, to powie matce. Wtedy skończyły się molestowania. Randy wyprowadził się z domu w 1975 r. Czuł się winny, zostawiając brata, ale musiał uciec. Jest przekonany, że bardzo ciężkie dzieciństwo mogło mieć ogromny wpływ na to, jakim człowiekiem stał się potem Spacey. - To że nie został wykorzystany seksualnie nie oznacza, że nie została mu w głowie trauma po koszmarnej rodzince - podsumował Randy.
Spacey odciął się od dokumentu
Warto podkreślić, że na końcu obu odcinków "Spacey: Bez maski" przedstawiono oświadczenie aktora. Odtwórca głównej roli w "American Beauty" zaznaczył, że domagał się, aby Channel 4 dało mu więcej czasu na odpowiedź na zarzuty. Zaprzeczył wszelkim oskarżeniom wysuniętym przeciwko niemu w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. "W każdym przypadku przedstawiłem dowody podważające wysuwane insynuacje i przekonałem przysięgłych o swojej niewinności" - dodał.
Trudno przewidzieć, co dalej będzie się działo wokół Spaceya, ale po seansie dokumentu można dojść do wniosku, że zapewne znajdzie się więcej osób, kóre okarżą aktora o niewłaściwe zachowanie.
Kamil Dachnij, dziennikarz Wirtualnej Polski
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: