- Moim pierwszym i zdecydowanym kandydatem do roli Kmicica był Daniel Olbrychski* – opowiadał w _Filmie_ Hoffman. *- Niestety, dwie gazety Express Wieczorny i Życie Warszawy, a konkretnie panowie Janusz Czapliński i Stanisław Grzelecki zainicjowali nagonkę, czyli polowanie z obławą na Olbrychskiego. Rozpętało się piekło. Zaczęły wtedy przychodzić setki anonimowych listów z głosami potępienia, że Olbrychski to nieutalentowany, brzydki, garbaty pedał, Żyd. Padały wszelkie inne obraźliwe obelgi, jakie człowiek jest w stanie wymyślić. Niestety, część tych listów dotarła też do Daniela. Był nawet taki moment, że on się prawie załamał. […] Dziś nikt nie może sobie inaczej Kmicica wyobrazić, jak właśnie w wykonaniu Olbrychskiego.