Specjalność narodowa - hejt
Wszystko szło dobrze, dopóki Jerzy Hoffman nie zaczął szukać odtwórców głównych bohaterów – Kmicica i Oleńki.
Widzowie chcieli widzieć w roli narodowego bohatera Marka Perepeczko, gdy zaś dowiedzieli się, że książkowego bohatera zagrać ma Daniel Olbrychski, który w „Panu Wołodyjowskim” wcielił się przecież w znienawidzonego Azję, zawrzało.
Prasa drukowała listy protestacyjne, w których nie szczędzono gorzkich słów pod adresem Olbrychskiego. Przykład?
- Pan Olbrychski przy najlepszej nawet charakteryzacji i na bardzo wysokich obcasach nie jest typem, jakiego nam wyczarował Sienkiewicz - grzmiał „Express Wieczorny”, przekonując, że aktor jest niski i najzwyczajniej brzydki.
Padały też inne określenia, ze „szmatławcem”, „garbatym pedałem”, „rudzielcem” i „Żydem” na czele.