Trwa ładowanie...
dgczq3m
04-12-2006 18:08

Prawie komedia

dgczq3m
dgczq3m

Robert Wichrowski dość buńczucznie zapowiadał, że komedię roku stworzył, że film dobry i zabawny nakręcił. No nie jest to film ani dobry, ani szczególnie zabawny, ale komedią roku jest na pewno, wszak jedyną konkurencją Pana Wichrowskiego była Grochola. Tylko pytanie czy można nakręcić coś mniej zabawnego od Judyty i jej miłosno- egzystencjalno- debilnych kłopotów. Czy można zrobić coś bardziej irytującego niż film Ja wam pokażę? No można. Zawsze można zekranizować Łyska z pokładu Idy i w roli Łyska obsadzić Kaję Paschalską.

Ale umówmy się - Francuski numer nie ma nic z Łyska i na łeb nas szyje bije Ja wam pokaże, na łeb na szyje bije jej nieudaną poprzedniczkę, tylko nadal jest to film o niewielkim zabarwieniu humorystycznym. Nie jest to komedia na miarę światową. To czterdziesta siódma liga, dziełko niby znośne, niby strawne, ale zbyt bezbarwne by nazwać je hitem.

Magda (Karolina Gruszka)
kupuje w lombardzie samochód i jedzie z czterema pasażerami do Francji. Dowcip tkwi w tych właśnie pasażerach, wszak dość nietuzinkowe z nich postaci: Stefan- nietolerancyjny relikt PRL-u wraz z synem- nowoczesnym chłopakiem ze światłymi poglądami, Machu- czarnoskóry student i Siergiej- mistrz w podnoszeniu ciężarów. Obronną ręką z tej całej ekipy wychodzi jedynie… Stefan. W tę rolę wcielił się znakomity Jan Frycz, który bawi jako jedyny z pasażerów.

Karolina Gruszka wciela się w debilne nieco i infantylne dziewczę. Taką małą, bezradną kobietkę, która nie za bardzo wie, co to koło zapasowe, o benzynie nie wspominając. Magda ma być kobietą płochą i delikatną o histerycznym usposobieniu. Ale Karolina Gruszka jest tu tak zalotna i subtelna jak Pani reklamująca lek na wzdęcia.

dgczq3m

Poza motywem podróży pojawia się też motyw chyba ciekawszy. Bo oto samochód kupiony przez Magdę okazuje się samochodem skradzionym pewnemu bogatemu biznesmenowi. Ten na poszukiwanie owego cacka wysyła dwóch gangsterów. I to właśnie ich rozmowy nadają zabawny ton filmowi, ratują go nieco i powodują, że go komedią nazwać można. Bo gangsterzy to nieudacznicy zupełni, którzy przez cały film z miernym efektem namierzają zaginiony samochód. W rolach gangsterów Robert Więckiewicz i jak zawsze cudowny Maciej Stuhr.

Gdyby we Francuskim numerze zabrakło Macieja Stuhra czy Jana Frycza, to z całą pewnością film nazwałabym kiczem zupełnym. To ci aktorzy spowodowali, że debiut Roberta Wichrowskiego nie był najgorszy. Ale nadal nie jest to dzieło wielkie. Ot bezpłciowa nieco historyjka.

dgczq3m
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dgczq3m