Premiera 'Pottera' - świetnie, słabo, nieźle?
W ostatnią niedzielę w Nowym Jorku odbyła się uroczysta premiera 'Harry'ego Pottera i więźnia Azkabanu'.
Stawiło się na nią około 6000 Potteromaniaków oraz kilka gwiazd filmu: bardzo dojrzały 14-letni Daniel Radcliffe, nieznośna i bardzo zdolna Emma Watson, rudowłosy Ruppert Grint oraz filmowy Severus Snape Alan Rickman.
Film rozpocznie podbój świata już za tydzień w Wielkiej Brytanii i 4 czerwca - wszędzie indziej.
Trzecia część ekranizacji fenomenu stworzonego przez J.K. Rowling to chwila prawdy dla całej sagi. Warner wynajął Alfonso Cuarona - artystę, nie rzemieślnika, by ten doroślej i poważniej opowiedział... doroślejszą i poważniejszą historię. Te 136 minut ma udowodnić, że nasz czarodziej dojrzewa, staje się nieznośnym i równocześnie godnym legendy, która wokół niego narosła, nastolatkiem.
'Więzień Azkabanu' jest mroczniejszą, niż dwie poprzednie, opowieścią o niebezpiecznym uciekinierze z Azkabanu i śmiertelnym zagrożeniu, w jakim w związku z tym znalazł się Harry.
Wśród szczęśliwców, którzy widzieli film jako pierwsi, zdania są podzielone. Dla jednych to 'najlepsza część o Harry'm'. Można było usłyszeć, że 'przygody są ciekawsze', a 'historia bardziej wciągająca'. Jeden z widzów zauważył, że 'sam film jest świetny, ale dla niektórych dzieci może być trochę zbyt przerażający'.
18-letni Priti Malik był już mniej entuzjastyczny: 'Straciłem co najmniej 20 minut filmu, ale efekty były fajne'
A niektórzy byli zupełnie rozczarowani. 'To tempo było za szybkie', 'pogubiłam się troszkę w tej historii', 'książka była fajniejsza'.
Anuj Malhotra (18), który nie czytał oryginału powiedział, że dla niego ta historia jest zupełnie niejasna. 'Dla mnie to wszystko w ogóle nie miało sensu'.
Najgorzej dla twórców jednak brzmiała recenzja 12-letniego Sydneya Stewarta, który stwierdził lakonicznie: 'Było nieźle'.