Projekt Nim: o Nas samych

SKOMENTUJ

Zdobywca Oscara za imponująca opowieść o pasji i determinacji – „Człowieka na linie” – nie zwalnia tempa. „Projekt Nim” *Jamesa Marsha to nie tylko gratka dla miłośników dokumentów, ale przede wszystkim obowiązkowy seans dla każdego myślącego i wrażliwego widza, którego choć śladowo obchodzi świat dokoła niego.*

Od lat siedemdziesiątych znacząco zmieniły się standardy moralne i etyczne. W porównaniu z hipisowskim królestwem LSD i marihuaną płynącym, jakim były wówczas, dzisiejsze Stany Zjednoczone zdają się być twierdzą konserwatyzmu. Tak jak za wolną myślą, miłością i duchem można tęsknić, tak za nieistniejącymi regulacjami etyki medycznej już raczej nie. Trudno wyobrazić sobie, żeby eksperyment, na którym skupia się w swoim filmie Marsh, mógł spotkać się dziś z tak powszechną akceptacją i sympatycznym zainteresowaniem mediów, jak wtedy.

Nim, bohater dokumentu, to szympans, dla którego los napisał zaskakujący scenariusz. Zamiast skakać po drzewach w Afryce lub zabawiać turystów z jakimś europejskim ZOO, w 1974 roku został przysposobiony przez grupę amerykańskich naukowców. „Przysposobiony” – to słowo nie zostało użyte przypadkiem. Celem ich działania było bowiem wychowywać go jak ludzkie dziecko i jednocześnie zbadanie, czy istnieje możliwość nauczenia go języka migowego i nawiązania z nim rozbudowanej komunikacji.

Film Marsha śledzi losy Nima, a jednocześnie niepostrzeżenie wciąga widza w pułapkę; w pewnym momencie zdajemy sobie sprawę, że ta opowieść dotyczy nie tylko oglądanej na ekranie małpki w ogrodniczkach, ale także nas samych. Reżyser buduje opowieść tak, by nie pominąć żadnego z poziomów, na których można czytać eksperyment. W konfrontacji ze zwierzęciem ludzka natura okazuje się niekiedy rażąco naga: tak, jakby zetknięcie z tym, co nieskażone kulturą, obnażało jej prawdziwą tkankę. Próba uczłowieczenia szympansa staje się smutnym dowodem na niechęć człowieka do spontanicznej improwizacji i imperialistyczne zapędy gatunku ludzkiego, przekonanego o własnym prymacie, zamkniętego na dialog i współodczuwanie. „Projekt Nim” to także obraz nieustannie ewoluującego świata, który bywa daleki od naszych oczekiwań, a niekiedy – mimo że rzekomo nasz – jest miejscem wyzutym z człowieczeństwa. Nie mamy mocy, by go zatrzymać; możemy natomiast sami
przystanąć, odetchnąć i zastanowić się, na jakim świecie chcemy żyć. A potem, zamiast kiwnąć obojętnie głową i odejść, spróbować coś zrobić.

Wybrane dla Ciebie

Długie oklaski fanów. "Powrócił stary, dobry Mel Gibson"
Długie oklaski fanów. "Powrócił stary, dobry Mel Gibson"
O Polaku, który zamordował Żydów. Mocny spektakl Smarzowskiego w TVP
O Polaku, który zamordował Żydów. Mocny spektakl Smarzowskiego w TVP
Robert De Niro wspiera transpłciową córkę Airyn. Zdradziła jego słowa
Robert De Niro wspiera transpłciową córkę Airyn. Zdradziła jego słowa
To będzie prawdziwy odlot. Poprzednia część zarobiła 1,5 mld dolarów
To będzie prawdziwy odlot. Poprzednia część zarobiła 1,5 mld dolarów
Zaczepił gwiazdora na parkingu. Zapytał go o papieża
Zaczepił gwiazdora na parkingu. Zapytał go o papieża
Wraca na ekrany. Brutalne sceny w nowym serialu
Wraca na ekrany. Brutalne sceny w nowym serialu
Wes Anderson kpi z planów Trumpa. "Czy on to widział?"
Wes Anderson kpi z planów Trumpa. "Czy on to widział?"
Cannes: widzowie wychodzili z seansu. Nie mogli znieść tego, co zobaczyli na ekranie
Cannes: widzowie wychodzili z seansu. Nie mogli znieść tego, co zobaczyli na ekranie
Siedzi w "więziennym piekle". Udzielił wywiadu zza krat
Siedzi w "więziennym piekle". Udzielił wywiadu zza krat
Aktorka i apka randkowa. Do dziś pamięta spotkania z gwiazdorem
Aktorka i apka randkowa. Do dziś pamięta spotkania z gwiazdorem
"Mówię poważnie. Przestań". Ostra wymiana zdań z aktorem
"Mówię poważnie. Przestań". Ostra wymiana zdań z aktorem
Po raz pierwszy w Polsce. W wielu krajach został zakazany
Po raz pierwszy w Polsce. W wielu krajach został zakazany