Rafał Zawierucha o "dramatycznej sytuacji". Uratował obcą osobę przed odebraniem sobie życia
Rafał Zawierucha dostał nietypowe zadanie. Wskoczył do tunelu aerodynamicznego, w którym "latał". W rozmowie z Wirtualną Polską opowiedział o tym, co daje mu adrenalinę oraz trudnym zadaniu, które postawiło przed nim życie. Uratował osobę, która planowała samobójstwo.
Z Rafałem Zawieruchą spotkaliśmy się we FlySpocie, w którym znajduje się tunel aerodynamiczny. To symulator lotu, urządzenie generujące silne strugi powietrza, dzięki którym możemy unosić się w powietrzu. Aktor wskoczył do tunelu, w którym uczył się "latać", a później odegrał scenkę z Piotrem Żyłą. Wszystko w ramach promocji nowego pasma "Lecimy z hitami" telewizji Stopklatka.
Karolina Stankiewicz, Wirtualna Polska: Właśnie odbyliśmy lot w tunelu aerodynamicznym. Czy to był twój pierwszy raz?
Rafał Zawierucha: Tak, latałem po raz pierwszy! Muszę przyznać, że całe to przedsięwzięcie, w którym razem ze mną udział wziął również Piotr Żyła, było bardzo pomysłowe. Udało mi się przekroczyć pewne ograniczenia, bo mało kto wie, ale mam lęk wysokości. Nie było to łatwe i towarzyszyło mi sporo emocji. Patrzyłem też na Piotra Żyłę, który fenomenalnie wskoczył do tunelu i wspaniale w nim latał. To dla mnie wielki zaszczyt, że mogłem współtworzyć tę akcję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rafał Zawierucha o roli w filmie Quentina Tarantino
Czy lubisz ekstremalne wyzwania? A może uprawiasz jakiś sport ekstremalnie?
Jeśli chodzi o sport ekstremalny, to dla mnie jest nim jazda konna. Z jednej strony to ogromna radość, z drugiej - zdarza się wiele niebezpiecznych sytuacji. Trzeba włożyć ogrom pracy, by nauczyć się jeździć, czerpiąc z tego frajdę. Teraz zaczynam naukę nowej techniki, która promuje inną świadomość jazdy. Technika ta opiera się na nauce wg Pata Parelliego. Mówi o tym, że kluczem do sukcesu jest próba zaprzyjaźnienia się ze zwierzęciem. Zwierzę należy traktować jak partnera, a nie intruza czy drapieżnika.
Co najbardziej lubisz w jeździe konnej?
Lubię prędkość, lubię smak wolności i to, że mimo wszystko w tej wolności jest pewna granica. Nigdy nie wiadomo, co koń zrobi i trzeba być czujnym, a jednocześnie trzeba być zrelaksowanym i współgrać ze zwierzęciem. Innym sportem, który lubię ze względu na prędkość, jest jazda na nartach. Uwielbiam, kiedy lecisz z samej góry, wiesz dokładnie, jakie ruchy wykonywać i czujesz tę adrenalinę. Również bardzo lubię padel czy squash, ale to już inny gatunek.
Bez adrenaliny.
Bez, ale padel czy squash to również duży wysiłek i coś, co rozwija.
Czy jako aktor dostajesz czasem sceny, które wymagają od ciebie przekraczania pewnych granic czy zrobienia czegoś niebezpiecznego?
Są takie sceny. Na przykład pościgi samochodowe albo postrzały, podczas których mamy na sobie mały ładunek wybuchowy, który w odpowiednim momencie musi odpalić. Ostatnio na planie serialu grałem scenę, w której topiłem się w rzece. Było to spore wyzwanie. Mimo że miałem zabezpieczenie, rozum podpowiadał co innego i kazał mi się ratować.
Oczywiście od tego są próby i profesjonalne przygotowanie, ale zawsze trzeba przekraczać granicę. Właśnie dlatego też lubię ten zawód, bo daje możliwość zbadania nowych przestrzeni, niedostępnych na co dzień. Często to jednak życie dostarcza najtrudniejszych sytuacji.
Mówisz o czymś konkretnym?
Miałem ostatnio taką dramatyczną historię, kiedy z żoną uratowaliśmy osobę, która chciała skoczyć z dużej wysokości... i to nie był film. Trzeba było dobrze przemyśleć, jak się zachować i co zrobić.
Udało wam się odwieść tę osobę od tego pomysłu?
Udało się. Przyjechały służby, ale dość długo to trwało. Dało mi motywację do tego, aby stworzyć akcję mającą na celu wsparcie ludzi, którzy borykają się z emocjonalnymi problemami. Na razie nie mogę dużo zdradzać, ale razem z Martą Wojtal, świetną fotografką, szykujemy taką kampanię.
Jaka będzie w tym twoja rola?
Jako że jestem osobą, która zawodowo zajmuje się działaniem na emocjach, pracą z nimi, to myślę, że mogę wskazać pewne metody, jak zadbać o emocje i jak sobie z nimi radzić w życiu. Chciałbym taką rolę odegrać, zrobić dla kogoś coś dobrego.
To bardzo ważne, że w ogóle zareagowaliście i spróbowaliście pomóc osobie w kryzysie emocjonalnym. To nie jest takie oczywiste. Ludzie boją się reagować w trudnych sytuacjach.
Zareagowaliśmy, bo myślę, że trzeba to robić. Myślę też, że nie tylko w sytuacjach kryzysowych, lecz w ogóle na co dzień powinniśmy reagować na siebie nawzajem, ale z taką zwykłą uprzejmością. Nie ma co się rzucać na siebie i trzeba się szanować, bez względu na to, kim jesteśmy i jak działamy. Jeśli ktoś nam zrobi coś złego, to nie trzeba koniecznie tego samego oddawać.
Spotkaliśmy się dzisiaj w ramach promocji telewizji Stopklatka, w której pojawią się filmowe hity. Chciałabym dowiedzieć się, jakie są twoje ulubione filmy.
To bardzo trudne pytanie. Cieszę się, że Stopklatka postawiła na takie klasyki, które budzą w widzu dobre emocje i wspomnienia. W ramówce zwanej Lecimy z hitami znajdą się filmy z mojej młodości, do których miło się wraca. "Młodzi gniewni" czy "Powrót do przyszłości" - chętnie znów je zobaczę. Osobiście uwielbiam sci-fi. Czasem też lubię się bać, więc chętnie sięgam po dobry horror czy thriller. Ale moja lista ulubionych filmów jest bardzo długa.
Miałeś okazję dać Piotrowi Żyle lekcję aktorstwa. Czy ma zadatki na aktora?
Piotr i jego wywiady to już jest aktorstwo. To już jest postać, Piotr nic nie musi innego grać, on po prostu to ma.
Karolina Stankiewicz, dziennikarka Wirtualnej Polski
GDZIE SZUKAĆ POMOCY?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat finały tegorocznej Eurowizji, rozprawiamy o "Yellowstone" z Kevinem Costnerem oraz polecamy trzy książki, od których nie będziecie mogli się oderwać w maju. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.