Olał księcia, wolał rajtuzy
Cary Elwes popularność zdobył dzięki "Narzeczonej dla księcia", filmowi z 1987 roku, uchodzącemu dziś za kultowy. Potem aktora zasypano propozycjami, ale głównie ról w produkcjach kostiumowych. Elwes początkowo odmawiał, bojąc się zaszufladkowania; co zabawne, odrzucił nawet propozycję producentów, którzy chcieli obsadzić go w tytułowej roli w "Księciu złodziei". O dwa lata późniejszy angaż u Brooksa przyjął za to z radością.
- Kiedy Brooks do mnie zadzwonił, nie wierzyłem; byłem przekonany, że ktoś się ze mnie nabija i się rozłączyłem. A on dzwonił i dzwonił. Kiedy znowu odebrałem, zawołał: "Nie odkładaj słuchawki, to naprawdę ja!". Przeprosiłem, ale dalej sądziłem, że jestem wkręcany.