Roman Garbowski nie żyje. Aktor "Pianisty" miał 87 lat
Emerytowany artysta przez lata był związany z Teatrem Lubuskim. To właśnie ta instytucja poinformowała o śmierci Garbowskiego.
Roman Garbowski urodził się w 1935 r. w Budkach Borowskich na Wołyniu. W czasie II wojny światowej jego rodzina została zesłana na Sybir, dzięki czemu udało im się uniknąć rzezi wołyńskiej. W 1946 r. rodzina aktora wróciła na tzw. Ziemie Odzyskane. Po latach opowiadał się za przyjaznymi stosunkami z Ukraińcami.
- Ja nie mam już dziś żalu, a przecież mógłbym mieć. Tylko, że ci młodzi ludzie dzisiaj już nie są niczemu winni, więc czemu cały czas musimy na nich wyładowywać swój gniew. Pewnie nie da się zmienić już poglądów niektórych ludzi, ale trzeba się starać, żeby Ukraińcy nie odczuwali już naszej zawiści. Niech poznają dobroć Polaków, to może mieć wpływ na nasze dalsze relacje - mówił w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2022 r. Pozostaną w naszej pamięci
Roman Garbowski od lat 70. był związany z Teatrem Lubuskim w Zielonej Górze, z kilkuletnią przerwą w latach 80. na pracę w Teatrze im. Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim. Zagrał epizodyczne role w serialach "Plebania", "Na dobre i na złe" oraz w oscarowym filmie Romana Polańskiego "Pianista".
Artystę w mediach społecznościowych pożegnał Teatr Lubuski: "Roman Garbowski towarzyszył nam podczas obchodów 60-lecia LT. Wspominając dawne czasy, wskazywał na jedno ze zdjęć, opowiadając że jest na nim jego syn Emil, który grał w "Herbaciarni pod Sierpniowym Księżycem" - była to polska prapremiera sztuki w 1964 r.
Zielonogórska publiczność zna Romana Garbowskiego z ról, m.in.: Dżepetta w "Pinokio, czyli przygody drewnianego pajacyka", Bagażowego w "Słudze dwóch panów", Gralona w "Balladynie", Spiskowca i Prezesa w "Kordianie" oraz wielu innych".
Trwa ładowanie wpisu: facebook