Niesforne dziecko
W dzieciństwie był chłopcem wyjątkowo niesfornym - wagarował, nie chciał się uczyć, łamał niemal wszystkie ustanowione przez rodziców zasady. Jego ojciec, w obawie, by syn nie trafił do kryminału, próbował go przyuczać do swojego fachu (był rymarzem), ale bez większych rezultatów.
- Tata martwił się: "Synu, o mnie mówią, że mam złote ręce, a ty masz palce z g...". I tak zostało - śmiał się w "Życiu na gorąco".
Sam Kłosowski marzył, by zostać bokserem - sporo trenował, jednak wiedział, że przez swoje warunki fizyczne wielkiego sukcesu nie osiągnie. Wtedy z pomocą przyszła nauczycielka, która odkryła w nim talent aktorski i zachęciła do wystąpień publicznych.