Osaczona przez paparazzich
Przyznawała, że ta sytuacja była dla niej niezwykle trudna - coraz częściej płakała, żyła w ciągłym strachu, bała się wychodzić z mieszkania.
- Przez trzy lata miałam paparazzich koczujących przed moją klatką. Kiedyś przez dwa tygodnie nie byłam w stanie wyjść z domu. Ktoś mi robił zakupy, ktoś odprowadzał moje dziecko do szkoły. Bo ja tak się źle czułam, że bałam się wsiąść do samochodu - opowiadała w "Pani".
Wreszcie, doprowadzona do ostateczności, postanowiła skierować sprawę do sądu - i wygrała, dzięki czemu udało się jej odzyskać poczucie bezpieczeństwa.
- Usłyszałam od pani sędzi, że mam rację, że nie wolno wchodzić z butami w moje życie. Jestem jej wdzięczna. Gdyby tak się nie stało, to nie wiem, co bym zrobiła, chyba zmieniłabym zawód - kwitowała.