"Słyszałam, że jestem brzydka"
Zawsze starała się trzymać swoje życie prywatne z dala od mediów.
- Oczywiście czasami słyszałam o sobie, że jestem brzydka, że mam koński uśmiech, źle się ubieram, maluję i że generalnie wszystko jest be. Do tego się przyzwyczaiłam i jakoś sobie z tym radziłam - wyznawała w "Pani".
Kiedy jednak zdobyła popularność, dziennikarze stali się o wiele bardziej natarczywi. Gdy dowiedzieli się o jej rozwodzie z mężem, sytuacja wyrwała się spod kontroli. Różczka z przerażeniem odkryła, że gazety publikują sensacyjne, zupełnie nieprawdziwe informacje na jej temat.
- Moje życie stało się towarem, który można dobrze sprzedać. Zaskoczyło mnie to i okropnie zabolało.
W pewnym momencie Magdalena Różczka w tabloidach i portalach plotkarskich żyła swoim życiem i ja na to jej życie nie miałam najmniejszego wpływu. Ludzie wierzyli w to, co czytali, bardziej niż mnie - dodawała.