''Gówniarzu, jak cię reżyser ochrzania...''
Choć na koncie ma blisko sto filmów, nigdy nie udało mu się przebić na pierwszy plan.
- Chcieli angażować, to grałem. Ale ja jestem aktorem drugiego planu – przyznawał w „Wyborczej”, dodając jednak, że wcale nie czuł się z tego powodu gorzej.
- Sam nigdy w mojej praktyce aktorskiej nie rozróżniałem pierwszego, drugiego i trzeciego planu. Muszę ten epizod zagrać tak samo dobrze jak główną rolę. Trzeba uświadomić tym nawet najmniejszym rólkom, że są potrzebne, że bez nich się nie uda.
Szybko nauczył się też pokory. Dostał surową lekcję, kiedy próbował stawiać się reżyserowi Dejmkowi podczas prób do spektaklu.
- Próbował mi powiedzieć, że mam robić dokładnie to, co on mówi, ale ja przerywałem i swoje: ale ja panie dyrektorze... W końcu nie wytrzymał i wyrzucił mnie z próby – wspominał. - Uniosłem się honorem i odszedłem z teatru, ale następnego dnia Dejmek wezwał mnie do gabinetu i powiedział: "Gówniarzu, jak cię reżyser ochrzania, to masz spuścić uszy po sobie, przyjąć to do wiadomości i grać".