"Kevin" jest tylko jeden
Choć kilku filmowców próbowało znaleźć swojego Kevina i powtórzyć sukces dwóch produkcji z Macaulayem Culkinem, jak dotąd nikomu się to nie udało, a widzowie reagowali na nie dokładnie tak, jak Kevin używający wody po goleniu. Być może nikt nie potrafi znaleźć w dziecięcym bohaterze głębi, którą czuł John Hughes, a dostrzegali jedynie potencjał komercyjny świątecznej komedii.
Sukces oryginału to także świetna obsada. Choć Macaulay Culkin przeszedł sporo zawirowań, to był utalentowanym młodym aktorem ("Synalek", "Moja dziewczyna", "Richie millioner"), natomiast Joe Pesci w tym samym roku zagrał znacznie bardziej bezwzględnego przestępcę w "Chłopcach z ferajny".
Castingi w kolejnych częściach serii wypadają przy tym blado. Na szczęście oba tytuły, "Kevin sam w domu" oraz "Kevin sam w Nowym Jorku", także znajdziecie na Disney+. Pamiętajcie, żeby przed seansem pobłogosławić pożywny makaron z mikrofalówki i ludzi, którzy go sprzedali.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.