Aktor, który wychował się na Cracovii
Przyszedł na świat w patchworkowej rodzinie. Jego rodzice mieli już pięcioro dzieci z poprzednich małżeństw. Urodzony 21 kwietnia 1923 r. Gustaw Holoubek był skazany na Cracovię. W końcu wychował się w krakowskiej kamienicy przy ulicy Kraszewskiego 25, na Zwierzyńcu – tuż przy stadionie "Pasów". Choć później zmienił miasto na Warszawę, Kraków i wspomniany klub piłkarski na zawsze zostały w jego sercu. Dzieciństwo wspominał bardzo dobrze. Starsza siostra przyrodnia prowadziła go za rękę do kościoła, a przyrodni bracia ćwiczyli z nim układy gimnastyczne i – co ważniejsze – grali w szmaciankę.
Opowiadając o sporcie, posługiwał się krakowską gwarą. Na trybunach można było go zobaczyć wraz z innym miłośnikiem Cracovii, znanym literatem Jerzym Pilchem. Zdarzało się, że już jako dyrektor teatru przesuwał godzinę spektaklu, gdy ta kolidowała z transmisją istotnego meczu. Czasem też kazał aktorom informować widownię o wyniku meczu.
Był artystą z klasą, który nie wstydził się, że kocha sport i traktował "Pasy" śmiertelnie poważnie. – Cracovia była moim pierwszym nauczycielem. Pierwszą instancją edukacyjną. Właściwie mam takie dziwne wrażenie, że urodziłem się na boisku Cracovii, a w każdym razie tam się wychowałem – powiedział na gali stulecia klubu w 2006 r.