Surowy ojciec pokazał mu teatr
Ojciec wychowywał go z surowością i chłodem. I trudno się dziwić. W końcu był wojskowym, byłym legionistą, absolwentem wiedeńskiej Akademii Wojennej, działaczem Towarzystwa Gimnastycznego Sokół oraz nauczycielem gimnastyki. Znacznie cieplejsze relacje miał z matką, która całowała go zawsze wieczorem, przed wyjściem do pracy. Nigdy nie zapomniał słodkiego zapachu jej perfum.
Jednak to właśnie ojciec pokazał Holoubkowi teatr, gdy zabrał go na pierwsze jasełka, a później do Teatru im. Słowackiego na "Betlejem polskie" Lucjana Rydla. Śmierć taty jest jednym z najboleśniejszych doświadczeń w jego życiu. Głowa rodziny odeszła, gdy Gustaw miał zaledwie 10 lat. Senior zostawił syna z żałobą, ale wcześniej zdążył zaszczepić w nim zamiłowanie do aktorstwa.