Chciałby zagrać amanta
Worthington sprawnie lawiruje między blockbusterami a filmami niezależnymi czy produkcjami telewizyjnymi.
- Występuję w takich rzeczach, które sam chętnie bym obejrzał. Jeśli historia jest ciekawa i uważam, że zainteresuje innych, zgadzam się zagrać - mówił.
Śmieje się, że jedyne, czego mu brakuje, to propozycji zagrania w komedii romantycznej.
- Nie proponują mi ról w romansach. Prosiłem agenta, żeby załatwił mi jakąś komedię, musical. Podejrzewam, że to kwestia mojej fryzury. Ale nic z tego, nawet kiedy zapuściłem włosy, nadal nikt nie widzi mnie w roli amanta...