Rodzinna tragedia
Aktor wiódł szczęśliwe życie u boku żony Stanisławy, z którą wychowywał dwóch synów – Jana i Macieja. Wiodło mu się świetnie i nikt się nie spodziewał, że kariera Kowalskiego może zakończyć się tak niespodziewanie.
W 1982 roku młodszy syn, Maciej, zginął w wypadku samochodowym. Dla Kowalskiego był to ogromny cios, po którym nie zdołał się już podnieść. Wpadł w depresję i oznajmił, że nigdy już nie wróci na plan filmowy. Słowa dotrzymał, przez lata odrzucając wszystkie propozycje.
Zmarł nagle, 27 października 1990 roku w wyniku udaru mózgu. Miał 74 lata.