Scarlett Johansson i Bono walczą z biedą
Scarlett Johansson, Stephen Fry, Paul McCartney i Bono znaleźli się wsród gwiazd, które włączyły się w kampanię charytatywną "Make Poverty History".
Akcja "Make Poverty History" ("Niech ubóstwo przejdzie do historii") ma trwać przez cały 2005 rok. Wyboru tego dokonano z dwóch powodów. Po pierwsze: Wielka Brytania będzie krajem przewodzącym Unii Europejskiej, po drugie: w Szkocji odbędzie się szczyt G8, czyli ośmiu najbogatszych państw świata. Do projektu dołączyło już ponad 100 organizacji charytatywnych, m.in. Oxfam oraz World Vision.
W kampanii udzielać się będą także Jamelia, członkowie tria Busted oraz Fran Healy z kapeli Travis. - Nikt z nas nie może czuć się niewinny - stwierdził Healy. - Ubóstwo jest także naszą winą, a szczególną odpowiedzialność ponoszą nasze rządy. Zróbmy wszystko, by w 2005 roku bieda przeszła do historii.
- Naprawdę wierzę w to, że możemy pozbyć się z Ziemi skrajnego ubóstwa - dodał Bono. - Jak możemy pozwolić na to, że dzieci umierają, bo nie miały szczepionki za 20 centów. Albo że umierają z głodu, gdy na świecie tak wiele żywności jest marnowanej.
Jednym z animatorów "Make Poverty History" jest brytyjski reżyser Richard Curtis. Twórca już zadeklarował, że w 2005 roku nie będzie pracował przy filmach, by móc skoncentrować się na akcji. Swój udział zapowiedział także Bob Geldof.