Krzywdząca etykietka
Rola w „American Pie” z 1999 roku zapewniła mu popularność, ale i przyczepiła etykietkę, której 40-letni Scott wciąż nie potrafi się pozbyć.
Od tamtej pory grywa zwykle uczniów lub studentów, szalonych imprezowiczów. Nawet gdy przekroczył trzydziestkę, filmowcy chcieli na siłę zatrzymać go w szkole. Irytowało go, że choć jest mężczyzną w średnim wieku, wciąż musi grywać z komediach nie najwyższych lotów.
Dlatego teraz tak rzadko pojawia się na ekranie. Ostatnio użyczał głosu w najnowszej „Epoce lodowcowej”, za rok zaś ma się pojawić w „Goon: Last of the Enforcers”.