Nie traktują go poważnie
Po „American Pie” posypały się wprawdzie propozycje, ale Stifler wciąż musiał grać to samo. Wystąpił na przykład w „Ostrej jeździe”, „Stary, gdzie moja bryka?”, „Kompletny świr”, „Old School: Niezaliczona” czy „Facet od W-F'u”.
Nic dziwnego, że producenci nie patrzą na niego poważnie. Aktor stracił przez to wiele interesujących ról. Miał zagrać w „Elizabethtown”, ale reżyser ostatecznie wybrał Orlando Blooma. Z kolei z „Efektu motyla” wygryzł go Ashton Kutcher.